Przez większość dni w roku cieszę się, że jestem kobietą. Wyjątkiem jest tylko
jeden dzień każdego miesiąca - pierwszy dzień okresu, kiedy to dosłownie wyję z
bólu i marzę, by nagle jakimś cudem zamienić się w mężczyznę. Na szczęście w
pozostałe dni takie myśli nie chodzą mi po głowie - po prostu cieszę się, że
jestem kobietą i podkreślam to na różne sposoby. Jednym z nich - poza makijażem,
strojem, fryzurą i oczywiście zachowaniem - jest zapach. Jakiś czas temu
odkryłam perfumy, które - chociaż nie pochodzą z Sephory czy Douglasa, ich zakup
nie pochłania z konta połowy średniej pensji - są aktualnie moimi ulubieńcami
(zaraz po niespełnionej zapachowej miłości - Dior J'adore). Jest to zapach,
który nie każdemu się podoba, jednak ja jestem w nim zakochana. Moim zdaniem to
esencja kobiecości zamknięta w złotej buteleczce. Przed Wami Oriflame
More by Demi EDP...wiecej KLIKNIJ TUTAJ
Ładnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńWygląda jak mała torebeczka. :3
UsuńJeżeli pachnie tak ładnie jak wygląda to muszę go wyprubować.
OdpowiedzUsuńNienawidzę, gdy perfumy ładniej wyglądają niż pachną. ;/
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione zapachy to;
OdpowiedzUsuńCerruti 1881 na dzien
Mariella Burani na wieczorowe wyjscia
Zielony Hermes na komary, naprawde dziala
Pozdrawiam:)
O żadnym z nich nie słyszałam. ;o
Usuńsuper buteleczka
OdpowiedzUsuńMinimalistyczna i jednocześnie bardzo elegancka. :)
UsuńLubię perfumy Oriflame. :3
OdpowiedzUsuń