Ostatnio często zdarza mi się sięgać po kremową formułę cieni. Na tyle mocno zachwyciłam się tym rozwiązaniem, że po pozytywnych doświadczeniach z Color Tattoos od Maybelline, wyciągnęłam z kosmetyczki wszystkie kolorowe kremy, które są w moim posiadaniu. Tak trafiałam na Estee Lauder Double Wear Stay-in-place Shadow Cremes w odcieniu Vintage Violet (nr 05), który swego czasu umieściłam w blogowej zakładce "wyprzedaż", na szczęście dla mnie nikt się po niego nie zgłosił. To cień bardzo kremowy, mocno napigmentowany i idealny we współpracy. Nieznacznie, po upływie wielu godzin wchodzi w liczne załamania powieki które niestety posiadam, ale jego głównym atutem (prócz wspomnianych) jest kolor. To głęboki, shimmerowo-metaliczny burgund, śliwka, fiolet zmieszany z bordo, jak zwał tak zwał, pewne jest że jest piękny i idealnie wpasowujący się w jesienne klimaty...weicej KLIKNIJ TUTAJ
ŚLiczne są te cienie. :)
OdpowiedzUsuńPrawda.
Usuńtroszke zbyt polyskujace
Usuńdla mnie idealny razem z szarą paletą
Usuńbardzo ładne ;)
UsuńSzkoda że mają tak drogie kosmetyki :/ Kiedyś miałam krem do rąk z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZ czego 50% ceny to cena za samą markę. ;/
Usuńcenowo powalają
Usuńno niestety są drogie :(
Usuńcałkiem fajne te cienie
OdpowiedzUsuńi opakowanie bardzo ekskluzywne :-)
Usuńwyróżniają się
UsuńBardzo ładny kolor, chociaż mi samej chyba by nie pasował:)
OdpowiedzUsuńN mi też nie, jest za ciemny. ;/
Usuńmozna by z nim cos pokombinowac, np. zrobic nim kreske na powiece ?
Usuńrozświetlić białymi lub srebrnymi cieniami;-))
Usuńłądny kolor ;:)
OdpowiedzUsuńgleboka sliweczka , :) i like it ...
Usuńświetny. wykorzystałabym w casual make up
Usuńja też ;)
UsuńFajny kolor, ale jakoś tak moim zdaniem wygląda kiczowato. ;/
OdpowiedzUsuńJeżeli użyjesz z szarością i białym to wyjdzie całkiem ładnie
Usuńalbo jeśli zrobisz smokey to będzie okej ;)
Usuń