Mogę być klownem, przebierańcem, przypałem,
siarą i „szatniarką”, co mi tam! Zawsze lepszy klown niż manekin z sieciówki.
Postanowiłam jednak zadać kłam powracającej uparcie kwestii, jakobym kopiowała
inną, a bardzo sławną, kolorową blogerkę, która – nie ukrywam – natchnęła mnie
do założenia bloga i której szafa (zwłaszcza wydział obuwniczy) stała się
głównym powodem regularnych czystek na moim koncie. Mimo iż blog założyłam
zaledwie pół roku temu, a całe zjawisko blogosfery znam raptem 3 miesiące
dłużej, moje ciągoty w stronę niekonwencjonalnych mieszanek kolorystycznych
mają znacznie dłuższą historię...wiecej KLIKNIJ TUTAJ
Oj nie ma co się przejmować takimi komentami, nie mają co robić, zabijają czas a mogliby komuś go oddać zamiast trwonić. Mój nowszy blog też ma tylko pół roku. :)
OdpowiedzUsuńKobieta w czerwonym (zdjecie) jest przepiekna :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to nie Aishwarya Rai :D
UsuńKlowny są fajne, nie ogarniam ludzi, którzy się ich boją. :D
OdpowiedzUsuńno cóż.. ja się boję ;DD
Usuń