Jeszcze dwa lata temu słysząc 'baza pod cienie' nie wiedziałam o co chodzi ale
zgłębiłam temat i wiedziałam, że muszę coś przetestować. Z jednego powodu:
niestety mam dość tłuste powieki i liczne załamania dlatego też cienie nie
chciały się mnie trzymać. Smuteczek. Zainwestowałam grube pieniądze w
bazę Essence i problem rolujących się cieni tak jakby się rozwiązał. I mimo że
było nam razem dobrze to trzeba było się rozstać bo baza Eyeshadow Primer
Potion od Urban Decay bardzo mnie kusiła. I stało się, zamówiłam.
Akurat ta oryginalna baza nie była wtedy dostępna a że chciałam to mieć na
wczoraj skusiłam się na wersję Eden. Dostępne są cztery: Original, Eden,
Greed i Sin. Moja wersja to cielisty mat...wiecej KLIKNIJ TUTAJ
Nie podoba mi się nakrętka, nie pasuje do opakowania. :<
OdpowiedzUsuńdokladnie.. psuje całość ;)
UsuńChociaż lubię połączenie żółtego i fioletowego. ^^
Usuńśliczny!
Usuńklasyk, wsrod baz. Fajny post
OdpowiedzUsuńA ja jej jeszcze nie miałam. :/
UsuńAż chce się kupić!
Usuńteż nie miałam..
Usuńwiem jaka będzie następna baza :)
UsuńJeszcze nie testowałam na sobie, może kiedyś ^^
OdpowiedzUsuń