Autorka pisze: 'Osoby twierdzące, że rodzicielstwo w każdym calu jest wspaniałe uprzedza się, że poniższy tekst zawiera myśli niepoprawne, do których wstyd się przyznać. Za czasów bezdzietnych wyczekiwałam weekendu jak zbawienia. Można się było wyspać, a wieczorem rozerwać. Gdzieś tam pomiędzy spaniem a rozrywaniem był czas na odgruzowanie chałupy. Weekendy z Zo wyglądają zgoła inaczej. Pal sześć kiedy dzieć przez większość dnia ma dobry humor, a do tego dopisuje pogoda. Wtedy jest cudnie – spacery, wyjazdy, place zabaw. Żyć nie umierać, bo tę stronę rodzicielstwa bardzo lubię, za to, że motywuje mnie do robienia innych rzeczy niż gnicie w domu na kanapie. Zawsze wtedy rozpamiętuję jak jest fajnie odkrywać na nowo rzeczy, które się zna, patrząc na nie z perspektywy dziecka'...wiecej [KLIK Przekierunkowanie na bloga 'Pani Fanaberia']
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz